sobota, 23 listopada 2013

Ciasto Marchewkowe

Hejka,
dzisiaj taki szybki pościk, bo  mam gości. Jak widać w tytule dzisiaj podam Wam przepis na fenomenalne ciasto marchewkowe. Wykonanie cista jest bardzo łatwe, a cisto jest efektowne. Dużo osób jak zobaczy ten post pomyśli fuuuu. Tak ja też jak pierwszy raz usłyszałam, że moja mama piecze ciasto marchewkowe tak zareagowałam (miałam jakieś 9 lat). Wczoraj kiedy wymyślałam menu stwierdziłam, że zrobię coś jesiennego. Wymyśliłam ciasto marchewkowe tylko był problem z przepisem. Tu mogłam liczyć na moją mamę, która znalazła przepis.

Składniki:
- 2/3 szklanki mąki pszennej
- pół szklanki cukru
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cynamonu
-1/4 gałki muszkatołowej
- 1/4 łyżeczka soli
- 1/3 szklanki oleju rzepakowego lub z orzechów włoskich
- 2 jajka
- 1 szklanka posiekanych orzechów włoskich
- 1 szklanka startej na średnich oczkach marchewki

1. W jednym naczyniu mieszamy składniki suche: mąkę, cukier, sól, proszek, sodę i przyprawy.
2. W drugim naczyniu roztrzepujemy jajka z olejem
3. Połączyć zawartość obu naczyń 
4. Dodać marchewkę i orzechy i wymieszać wszystko łyżką
5. Formę o średnicy 20 cm. wyłożyć papierem do pieczenia 
6. Do formy dodać ciasto 
7. Piec w temperaturze 175ºC przez 40-45 minut.

Smacznego :)

W orginalnym przepisie jest jeszcze ananas ale ja z niego zrezygnowałam. 
Nie mam zdjęć bo ciasto zostało już zjedzone.


Pozdrawiam,
Marta <3

poniedziałek, 18 listopada 2013

Berlin

Hejka,
dzisiaj pisze dla Was "recenzje" z wycieczki do Berlina. W Berlinie byłam pierwszy raz. Stwierdzam, że jest to piękne miasto. Byłam tam na wycieczce ze szkoły. Byliśmy w Oceanarium, parlamencie i pod Berlinem w Tropical Islandsc. Widziałam tez mur Berliński i bramę Brandemburską. Na wycieczce było zaje...... itp.
W oceanarium jest taka winda, która się jedzie do góry a na około jest akwarium z rybami. Oceanarium podzielone jest na takie 2 części. W pierwszej części chodzi się po oceanarium i ogląda się akwaria z rybami. Niektóre ryby są naprawde wielkie! Akwaria są naprawdę przeróżne np. jedno jest takie pod którym się przechodzi i ma się wrażenie, że jesteś w morzu. Z oceanarium wychodzi się przez salę z lustrami gdzie niektórzy wchodzą w lustra, bo są one poustawiane, tak że ich nie widać. W drugiej części jest właśnie ta winda o której wcześniej pisałam.
W Raistagu czyli parlamencie Berlińskim przy wejściu przechodzi się kontrole jak na lotnisku. Nam nie pozwolili zabrać telefonów do parlamentu dlatego nie mam żadnych zdjęć. A w oceanarium zdjęcia wyszły strasznie, bo było kiepskie światło i nie miałam aparatu, a zdjęcia telefonem wychodzą gorzej szczególnie przy słabym świetle. W parlamencie można zobaczyć cały Berlin. Jest tam taras widokowy i taka "rotunda" gdzie wchodzi się w koło do góry i schodzi. Widać wtedy Berlin w całej okazałości.
 W Tropical Islands byliśmy 3 godziny. Tropical Islands położony jest ok godziny drogi z Berlina. Jest tam fajnie. Nie zachwyciłam się tym , ponieważ uważam, iż  jest to przereklamowane. Na pewno pojechałabym drugi raz do Tropical Islands, ponieważ nie "zwiedziłam" całego. Np nie dotarłam do laguny.
Berlin jest naprawdę pięknym miastem. Wrócę tam na pewno z wielką chęcią. Szczególnie chciałabym pojechać na Jarmark Świąteczny. Jest nawet mała szansa, że pojadę tam z rodzicami. Przepraszam Was też za to że nie dodaje tu żadnych zdjęć, ale na prawdę te z oceanarium wyszły kiepsko.  A nigdzie indziej nie robiłam zdjeć. Nie chce też dodawać zdjęć ściągniętych z internetu.
Pozdrawiam,
Marta <3

piątek, 8 listopada 2013

Yankee Candle - recenzja

Witajcie 

Ostatnio przez moja chorobę i natłok obowiązków nie pisałam na blogu.Bardzo was za to przepraszam ,niestety jestem jeszcze chora u trochę zdrowie mnie wykańcza .Powiem szczerze nie mam siły (teraz w chorobie ) myślec nad postami.Od razu kiedy wyzdrowieje mam nadzieje pojawiać sie regularnie .
Bez wielkiego wstępu zaczynamy ;)

Dzisiaj przychodzę do was z recenzja popularnej marki Yankee Candle , posiadam jedna średnią świecę i dużo tart.Zakochałam się i ich intensywności zapachu , wielkim wyborze i cenę,choć nie jest ona malusieńa ,ale wosk jest bardzo wydajny.

Moje zapachy : 

- Christmas Cookie - 
- Nature's paintbrush -
- Midnight Jasmine -
- French Lavender - 
- Mango peach salsa  -
- Red Velvet -
- Vanila Cupcake -
- Fresh Cut roses -  
- Fluffy Towels -
- Blissful Autumn -
- Warm Spice - 
- Lilac Blossoms -
- Soft Blanket - 

Cieżko było by mi opisać każdy zapach .Wiem jedno na pewno każdy zapach jest bardzo intensywny ,ale nie duszący ;)

Cena : 5/6/7 zł 

Dostępność : Niektóre markety Piotr&Paweł , Stara Mydlarnia i inne Mydlarnie ,sklepy ze świeczkami , ebay , Allegro , sklepy internetowe  ;) 

Polecam chociaż wypróbować chociaż jeden zapach ,a pokochacie YC ;)

Misia :)

Candle

Witajcie kochani!
Wczoraj byłam z mamą na zakupach w Biedronce. Znalazłam tam świetną ofertę. Mianowicie są to świeczki z Glade by Brise. Normalnie kosztuje ona ok. 15 złoty. Nie jest to jakoś przesadnie drogo, ale w Biedronce kosztuje chyba 9 złoty. Świeczki pięknie pachną, nawet przed zapaleniem. Jest dużo świeczek z tej "kolekcji". Niestety w Biedronce jest chyba tylko 5 zapachów. My z mamą kupiłyśmy 3:
- only love
- anti tabacco
- marron glace 
Były jeszcze:
- spiced pomegranate
- warm apple
Wszystkie świeczki jabłkowe, które wąchałam pachniały mdląco. Jedyną świeczką jabłkową, która pięknie pachnie jest ta z Ikei. Pokazałam ją w I love fall tag. Wiem dzisiaj taki krótki post, ale jestem strasznie zmęczona i tą pogodą i ilością zadań na głowie (szkolnych i obowiązków domowych).
Pozdrawiam
Marta <3


P.S.
Mam nadzieję, że lubicie posty tego typu. ;)

niedziela, 3 listopada 2013

INSPIRATIONS

Witajcie!
Dzisiaj mam dla Was trochę jesiennych inspiracji.















Mam nadzieję, że taki rodzaj postów też Wam się podoba.
Dobranoc,
Marta <3

sobota, 2 listopada 2013

Naleśniki

Hej!
Mamy drugi dzień długiego weekendu. Dzisiaj cały dzień spędziłam na ogarnianiu w pokoju (trochę to zaniedbałam). Jutro moja mama ma urodziny. Chce upiec dla niej jakieś ciasto. Szukając jakiegoś przepisu na ciasto znalazłam zupełnie inny przepis niż planowałam. Mianowicie jest to przepis na naleśniki czekoladowe. Przepis na naleśniki zostawię na końcu postu. Chciałybyśmy z Misią dowiedzieć się o czym chciałybyście czytać posty na naszym blogu. Czy chciałybyście abyśmy zaczęły nagrywać filmiki? Może macie jakiś pomysł  na posty tematyczne. Nie wiem pod tym postem zostawiajcie wszystkie pytania lub/i pomysły dotyczące bloga.

Przepis na naleśniki czekoladowe - 4 porcje
Czas przygotowania: ok. 40 minut
Składniki:

1. CIASTO:

  • 150 g. mąki
  • łyżka cukru
  • łyżka kakao
  • szczypta soli
  • 2 jajka
  • 2 łyżki stopionego masła
  • 200 ml. mleka
  • 80 ml gazowanej wody mineralnej 
2. NADZIENIE: 
  • 100 g gorzkiej 
  • 4 łyżki naparu kawy
  • 2 żółtka 
  • cukier waniliowy 
  • 100 ml śmietanki kremówki
  • 2 łyżki cukru
3. PONADTO: 
  • cukier cynamonowy i kakao
  • masło do smażenia
PRZEPIS:
Składniki na cisto wrzucić do miski i je zmiksować. Na rozgrzanym maśle kolejno usmażyć dość grube naleśniki. Czekoladę roztopić na parze i wymieszać z kawą. Ostudzić. Żółtka ubić na parze z cukrem waniliowym. Dodać do kremu czekoladowego. Kremówkę ubić z resztą cukru. Połączyć z masą czekoladową. Naleśniki smarować nadzieniem, zwijać.Podawać posypane cukrem cynamonowy i kakao.

Smacznego :)
Myślę, że nie jest to najłatwiejszy przepis, ale efektowny i wygląda na smaczny. Można się nimi stety /niestety zasłodzić. Myślę, że wielu osobom to nie będzie przeszkadzać. Ja osobiście nie lubię naleśników. Być może jak je zrobię to spróbuje kawałek od rodziców. 
Życzę wszystkim miłego i udanego wieczoru. 
Marta <3